Rekomendowane odpowiedzi

 

Dziś dzięki współpracy z Zakładami Elektromechanicznymi "Elektra" S.I. mamy okazję przedstawić Wam poradnik z obsługą nowego generatora ESG-100.

pilot_wzmacniacz.jpg

fot. manipulator oraz wzmacniacz syreny ESG-100

 

Generator ESG-100 choć z wyglądu manipulatora przypomina poprzedni generator Elektry (GES 110) to jedyną wspólną rzeczą, która je łączy to obudowa manipulatora. Cała elektronika została wykonana od nowa przez nowego konstruktora, dzięki temu mamy pewność, że generator nie odziedziczy problemów poprzednika. Każdy pamięta te awaryjne pierwsze wersje GES 110 z pierwszych policyjnych Kii Cee'd. Dość często generatory trafiały na serwis, a kończyło się to po prostu wymianą generatora na nowy z powodu awarii elementów elektronicznych na płycie głównej. Działo się tak, ponieważ to nie Elektra była bezpośrednim producentem generatora, a zewnętrzna firma, która sprzedawała swoje wzmacniacze pod szyldem Elektry.

Wróćmy jednak do głównego bohatera naszego artykułu. ESG-100 jest generatorem o intuicyjnym sterowaniu. Ma możliwość sterowania 6 kanałami świateł, tzn. 3 kanały świateł ostrzegawczych i 3 kanały świateł roboczych. Pamiętajcie, że wszystko kwestia podłączenia, więc na upartego możecie mieć też inną ilość świateł ostrzegawczych lub roboczych - ogranicza Was w sumie tylko fantazja i 10A na każdy kanał (max 40A na wszystkie kanały). Dźwięki ostrzegawcze generowane przez modulator stosowany m.in. w policyjnych Volkswagenach T6, Hyundaiach i30 lub innych nowych policyjnych radiowozach przypominają te wydawane przez generatory marki Federal Signal. No przyznać muszę, że konstruktor widział pewną inspirację dźwięków z urządzeń produkowanych w USA. Dźwięki generowane przez wzmacniacz są podobne do tych z Hiszpanii, a mowa o dźwiękach WAIL, YELP, PRIORITY, HI-LO, choć ta ostatnia modulacja była nawiązaniem do niemieckiej modulacji LAND.

Jednakże co jest warte uwagi to, to że generator można spokojnie obsługiwać bez pilota. Jak? Jedno naciśnięcie specjalnego przycisku (grzybka) uruchamia sygnały dźwiękowe oraz niebieskie światła ostrzegawcze. Po kolejnym wciśnięciu przycisku syrena wyłącza się, a światła niebieskie dalej są włączone. Po trzecim wciśnięciu światła niebieskie wyłączają się, a cały generator przechodzi w stan uśpienia. Gdybyśmy wcisnęli go kolejny raz to cała procedura się zapętla i mamy znowu włączone dźwięki i światła niebieskie. Ok, ale jak zmienić modulację? Nic prostszego! Wystarczy krótko nacisnąć sygnał dźwiękowy w pojeździe tzw. klakson. Modulacje cały czas się będą zmieniać po kolei z każdym przyciśnięciem klaksonu w pojeździe według schematu: WAIL > YELP > PRIORITY > HI-LO. Poza takim rozwiązaniem kierujący pojazdem może włączyć generator nawet na trzeci sposób: trzymając długo klakson w pojeździe. Każde kolejne wciśnięcie klaksonu spowoduje zmianę modulacji.

Sam poganiacz - Airhorn jest całkiem oddzielnie sterowany. Działa również na wyłączonym generatorze, który nie jest w stanie czuwania. Wystarczy, aby wzmacniacz był podłączony do zasilania i włącznik cały czas jest gotowy do użycia.

Wzmacniacz posiada dwa wejścia i dwa wyjścia uniwersalne mogące być dostosowywane do wymaganych przez przyszłego użytkownika funkcji. Obecnymi funkcjami testowanej wersji generatora to:

  • airhorn,
  • obsługa generatora jednym przyciskiem (grzybkiem),
  • automatyczne włączanie świateł mijania przy włączaniu sygnalizacji uprzywilejowania,
  • kontrola aktywności urządzenia.

Dodatkowo generator ESG-100 ma możliwość komunikowania się z innymi urządzeniami poprzez wyprowadzenie magistrali.


Kieruję serdecznie podziękowania Zakładom Elektromechanicznym "ELEKTRA" S.I. za udostępnienie generatora ESG-100 do testów i wideoprezentacji.

Więcej informacji znajdziecie na stronie producenta: http://zeelektra.com.pl

Instrukcja obsługi generatora przygotowana przez producenta

 

Wideoporadnik oraz brzmienie generatora obejrzysz tutaj:

 

Zawartość pudełka:

instrukcja.jpg

fot. instrukcja obsługi oraz karta gwarancyjna urządzenia

 

pilot.jpg

fot. przód manipulatora ESG-100/12

 

manipulator_back.jpg

fot. tył manipulatora ESG-100/12

 

przewody.jpg

fot. przewody potrzebne do podłączenia pilota od wzmacniacza ESG-100/12

 

wzmacniacz.jpg

fot. widok z góry na wzmacniacz ESG-100/12

 

wzmacniacz_front.jpg

fot. widok na wzmacniacz od strony wyjść na przewody

 


View full artykul

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

Edytowane przez Przemek
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czas pokaże jak będzie z jego awaryjnością ale zapowiada się, że w końcu mamy pierwszy polski modulator na miarę obecnych czasów! ?Tego już od bardzo dawna u nas brakowało i niestety od lat każdy kto chciał mieć dobrze działający, nie psujący się sprzęt, który w dodatku będzie przyjemny dla ucha był skazany na federala (którego pomimo stwierdzenia „skazany na federala” bardzo lubię i w ostatnich latach uważałem go za jedyny rozsądny wybór, co mam nadzieję niebawem się zmieni).
Z moich obserwacji (zdobytych jeszcze na GESie110) wynika, że warto pomyśleć nad sensowniejszym uchwytem pilota bo ta wspólna cecha ze starym GESem niestety chluby ESG nie przynosi. Pilot jest OK ale w tych gąbkach nie jest zamocowany pewnie i zdarza się, że wciskanie górnych przycisków w trakcie gdy pilot jest w uchwycie potrafi powodować jego wypadanie (robi się dźwignia). Ma to szczególnie miejsce podczas jazdy alarmowej, gdy obecna jest adrenalina, dynamika jest duża i trzeba potem w tych nerwach zbierać pilota z podłogi co nie jest do końca bezpieczne. ?

Edytowane przez Wojas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Z partii 1000szt generatorów, które poszły na pierwsze tury radiowozów do tej pory (czyli ponad rok) wróciły 3 na serwis, co daje współczynnik awaryjności na poziomie 0,3% (czyli raczej dobry), z czego 2 uszkodzenia wynikały z błędu montażowego.

Co do uchwytu - projekt miał na celu jak najszybsze wyparcie gesa i stąd wynika pozostawienie obudowy i uchwytu pilota. W radiowozach typu VW T6 były zmodyfikowane uchwyty - miały dodaną podpórkę, przez co pilot nie wypadał z uchwytu (wspomniany efekt dźwigni), ale nie jest to koniec zmian w kwestii generatorów produkowanych w naszym kraju.

PS. a co do federala... te urządzenia, które są produkowane w USA faktycznie trzymają poziom jakościowy, natomiast te pochodzące z Hiszpanii to już zupełnie inna bajka.

Pozdrawiam!

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, michalsc napisał:

Witam,

Z partii 1000szt generatorów, które poszły na pierwsze tury radiowozów do tej pory (czyli ponad rok) wróciły 3 na serwis, co daje współczynnik awaryjności na poziomie 0,3% (czyli raczej dobry), z czego 2 uszkodzenia wynikały z błędu montażowego.

Co do uchwytu - projekt miał na celu jak najszybsze wyparcie gesa i stąd wynika pozostawienie obudowy i uchwytu pilota. W radiowozach typu VW T6 były zmodyfikowane uchwyty - miały dodaną podpórkę, przez co pilot nie wypadał z uchwytu (wspomniany efekt dźwigni), ale nie jest to koniec zmian w kwestii generatorów produkowanych w naszym kraju.

PS. a co do federala... te urządzenia, które są produkowane w USA faktycznie trzymają poziom jakościowy, natomiast te pochodzące z Hiszpanii to już zupełnie inna bajka.

Pozdrawiam!

Szczerze Wam kibicuję w kwestii rozwoju ESG i mam nadzieję, że ta awaryjność utrzyma się na podobnym poziomie w dłuższej niż rok perspektywie. Kwestia uchwytu to nie czepianie się ale spostrzeżenie wielu użytkowników (nie tylko moje), które fajnie będzie z czasem poprawić.

Co do federali, nie chcę być ich adwokatem ale przez moje ręce w ciągu ostatnich kilkunastu lat przeszło już chyba kilkaset urządzeń wszystkich większych producentów, którzy masowo działali w tym czasie na polskim rynku tj.elektra, elfir, gamet, federal i ten ostatni z całą pewnością wypada najlepiej pod względem bezawaryjności (o dźwiękach i funkcjonalności nie wspominając). Mogę ich natomiast skrytykować za oświetlenie... szczerze nie lubię świateł w technologii solaris, które pod względem widoczności wypadają blado, dopiero ich najnowsze światła ledowe są wg mnie ok. 

Tak jak już wspomniałem w pierwszym wpisie, myślę że dopiero ESG może w temacie modulatorów zamieszać. Oby cenowo nie był droższy od federali - jeżeli dobrze pamiętam z tego co usłyszałem w sklepie elektry kilka miesięcy temu to podstawowa wersja (są różne wersję jak w przypadku gesów?) to koszt ok 1200zl netto?

Edytowane przez Wojas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to ESG można traktować jako wersję przejściową generatora, gdyż trwają pracę nad dalszym rozwojem. Temat uchwytów przewija się od dawna, ale też nie ma już sensu brnąć w nowe uchwyty gdy projektowane jest całkowicie nowe rozwiązanie.

Jeśli chodzi o cenę - wynika ona z kilku czynników (chociażby to, że wypychany z magazynu jest ges, albo to, że wszystko co zostało wyprodukowane leci na przetargi).

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to czekam z niecierpliwością na ostateczną wersję. Cieszę, się że w elektrze pracują w tej dziedzinie odpowiedni ludzie (i z tego co zauważyłem chyba też pasjonaci ? ). Szacun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się