Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Krótkie pytanie: Czy zabronione jest używanie samego Horna (poganiacza) z Zury 5120 w myśl art. 66 ust. 4 pkt. 3 Prawo o ruchu drogowym? Horn nie jest sygnałem dźwiękowym o zmiennym tonie, zatem jak wygląda sprawa ?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z Kodeksem Wykroczeń samo posiadanie w pojeździe modulatora jest wykroczeniem:

"Art. 96a. § 1. Kto, nie będąc do tego uprawnionym, posiada w pojeździe urządzenia stanowiące obowiązkowe wyposażenie pojazdu uprzywilejowanego w ruchu, wysyłające sygnały świetlne w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie, a także elementy oznakowania w postaci napisów,podlega karze grzywny.

§ 2. Kto, nie będąc do tego uprawnionym, używa w pojeździe sygnałów świetlnych w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnału dźwiękowego o zmiennym tonie,podlega karze aresztu do 14 dni albo grzywny.

§ 3. Urządzenia lub elementy oznakowania, o których mowa w § 1 i 2, podlegają przepadkowi, choćby nie stanowiły własności sprawcy."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko dodam, że wg Rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków technicznych pojazdów sygnał dźwiękowy pojazdu ma być "ciągły i nie przeraźliwy". Horn niestety jest przeraźliwy jakby nie patrzeć.

Instalujesz wszystko na własną odpowiedzialność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W odpowiedzi na komentarz z art. 96a KW, w żaden z wyżej wymienionych paragrafów "horn" nie wpisuje się jako "sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie". Także z tego powodu nie można kogoś ukarać za posiadanie samego "horna".

W odpowiedzi na komentarz dotyczący Rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków technicznych pojazdów...

Przemku, czy to Rozporządzenie definiuje w jaki sposób funkcjonariusz lub też diagnosta stacji diagnostycznej może dokonać pomiaru, testu lub też innej czynności, do której jest uprawniony, aby móc stwierdzić że sygnał jest "nieprzeraźliwy"? No bo "horn" sam w sobie jest ciągły, gdyż w jednostce czasu jego częstotliwość fali nie zmienia się (nie jest modulowany).

P.S. Mówimy o samym "hornie", tzn. pozostałe funkcje są niesprawne i w żaden sposób nie da się ich włączyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem to tak: jeździłem kilka lat z Hornem zamiast klaksonu. Nikt nigdy mnie nie gonił i nie kontrolował samochodu. Horn jest fajny bo powoduje szybkie wybudzenie niedzielnych kierowców, którzy zasypiają na czerwonym i śpią dalej jak zapala się zielone? Modulator ukryty pod deską rozdzielczą, głośnik przy zderzaku pod belką, manipulator za schowkiem a z manipulatora pociągnięte kabelki do dodatkowego przycisku uruchamiającego Horna (w GAM 150 się da bo po podaniu napięcia zaraz się uruchamia). W takiej sytuacji nikt nic nie zrobi dopóki jakiś "znawca", który usłyszy ten dźwięk nie zadzwoni pod 997 i nie powie że jeździsz "na sygnałach". I teraz są dwie opcje: albo przyjedzie policjant, który wie jak takie urządzenie wygląda (znikoma ilość jest takich którzy wiedzą, że do manipulatora jest podłączona jeszcze czarna skrzynka ? ) zmusi Cie do wymontowania i zabierze wypisując protokół zatrzymania rzeczy i wezwanie do stawienia na komendzie (później przepadek urządzenia, kilka stówek grzywny), albo przyjedzie ten drugi, który nie wie jak to wygląda, nie znajdzie w schowku pilota i nic sie nie stanie. W ciągu ostatnich 8 lat, widziałem na komendzie tylko jeden modulator i dwa zestawy oświetlenia przyklejanego do szyby. Nie wiem w jakich okolicznościach znalazła się reszta, ale na jednym oświetleniu gość omijał sobie korek, ktoś go przyblokował i wezwał patrol ? Tak więc przy niewielkim szczęściu pojeździsz z dobrze ukrytym Hornem długie lata ?  

Gdy trafi się policjant, któremu nie spodoba się głośność sygnału dźwiękowego, nie bedzie ogarniał tego że to modulator, albo opowiesz mu historie że taki dźwięk kupiłeś na allegro i nie ma innych tonów tylko ten "buczek",  to jedyne co może, to zatrzyma dowód rejestracyjny i skieruje na badania techniczne. Jak nie zdemontujesz zwykłego sygnału dźwiękowego to praktycznie od razu diagnosta stwierdzi że wszystko jest okej i DR zostanie zwrócony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie o to mi chodzi, że chcę używać horna tylko w sytuacjach tego wymagających. Dużo jeżdżę po miastach, które nie mają sygnalizacji świetlnej, a dzieci "bawią się na ulicy". Mam dość duży silnik i stary, przez co jest głośny i te fabryczne klaksony nie dają super efektu postawienia kogoś do "pionu". Mam Zurę 5120, ale chcę zamontować ten generator tylko z funkcją horna. Tzn. pozostałe funkcje będą trwale wyłączone, a samego horna będę chciał zrobić na zewnętrznym przycisku. Zatem jedyny problem to definiowanie dźwięku "nieprzeraźliwego". Wydaje mi się, że aby móc ukarać kogoś z tytułu art. 96a KW to ten modulator (który jest na obowiązkowym wyposażeniu p. uprzywilejowanego) musi wysyłać światła błyskowe w kolorze niebieskim (oraz czerwonym) i sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie. A obie te możliwości będą trwale usunięte. Zatem sam horn chyba nie podlega pod ten artykuł, czyż nie? Częstotliwość horna mieści się w tych granicach klaskonu, a poziom dB jest powyżej tych 96 dB dla samochodów.

Myślicie, że z takim pytaniem lepiej zwrócić się do Wydziału Ruchu Drogowego? Chcę żeby to mieściło się w granicach prawa, a przy tym chciałbym mieć możliwość używania typowego horna z Zury, czy Federal Signal.

 

P.S. Dzięki i za odpowiedzi i poświęcony czas! ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w WRD wyglądałoby to podobnie jak tutaj, tj. różnice w interpretacji przepisów. I to też zależy pewnie na kogo trafi, bo może się okazać że to będzie krótka piłka i kategoryczna odmowa. Zastanowiłbym się też nad inną kwestią, co prawda jest to skrajność, ale wydaję mi się że warta wzięcia pod uwagę. Jak trafi Ci się ktoś, kto od Twojego horna "zejdzie", to nie będą to już tylko paragrafy z KW...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Jasiek napisał:

[..]Zastanowiłbym się też nad inną kwestią, co prawda jest to skrajność, ale wydaję mi się że warta wzięcia pod uwagę. Jak trafi Ci się ktoś, kto od Twojego horna "zejdzie", to nie będą to już tylko paragrafy z KW...

No takiej skrajności nie rozważam, ze względu na to, że podobnie jak w zwykłym klaksonie poziom dB nie wykracza aż tak wysoko, by ktoś mógł "zejść". Ponadto głośność i częstotliwość jest tak przystosowana przez producenta, że ma się znacznie wyróżniać ten dźwięk, a przy tym nie wnosić "strachu" (w końcu to nie jest lokomotywa :))) ).

Co do przepisów to sądziłem, że prawo jasno określa jaki winien być lub też nie - klakson. Na dniach popytam w różnych WRD. Jeśli policja również stwierdzi, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia (tj. interpretacja przepisów) to nie będę ryzykował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku raczej miałem na myśli niehomologowane urządzenie, którego użyjesz. Jak w przypadku LEDowych zamienników żarówek halogenowych. W przypadku kolizji, jak ktoś powie że Cię nie widział (co będzie oczywistą bujdą), to w świetle prawa jesteś winien, bo masz reflektory bez homologacji.

Teoretycznie wg przepisów powinno być w porządku do tych 96 dB. Dużo może też zależeć jak nazwiesz generator, którego chcesz użyć, bo jak usłyszą że to urządzenie, z którego sami korzystają, to rozmowa może być ciężka ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście rozumiem, że brak homologacji to "igranie z życiem" :D. Dlatego zastanawiam się nad Zurą, która ma homologację E20, no ale jedyna sprawna funkcja w niej to Horn. Także właśnie sprawa jest dyskusyjna. W sumie to urządzenie nie zostanie przerobione, a jedynie zostaną zablokowane funkcje modulacji dźwięków, które zarezerwowane są dla służb mundurowych. Wtedy homologacja chyba pozostaje ważna?

Myślisz, że diagnosta mógłby przeprowadzić test, pomiary itp. co do horna i wystawić zaświadczenie czy narusza przepisy czy też nie? W razie kontroli dobrze jest mieć taką "podkładkę" ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, volviaczek123 napisał:

Oczywiście rozumiem, że brak homologacji to "igranie z życiem" :D. Dlatego zastanawiam się nad Zurą, która ma homologację E20, no ale jedyna sprawna funkcja w niej to Horn. Także właśnie sprawa jest dyskusyjna. W sumie to urządzenie nie zostanie przerobione, a jedynie zostaną zablokowane funkcje modulacji dźwięków, które zarezerwowane są dla służb mundurowych. Wtedy homologacja chyba pozostaje ważna?

Myślisz, że diagnosta mógłby przeprowadzić test, pomiary itp. co do horna i wystawić zaświadczenie czy narusza przepisy czy też nie? W razie kontroli dobrze jest mieć taką "podkładkę" ?

Witam,

Każda modyfikacja urządzenia czy zmiana sposobu funkcjonowania powoduje utratę homologacji. Dodatkowo wspomniana Zura posiada homologację co najwyżej R10 - czyli kompatybilność elektromagnetyczną. Nie ma tu mowy o UNECE R28, która jest wymagana dla klaksonu. Homologacja definiuje do czego dane urządzenie jest przeznaczone, jakie ma funkcjonalności i nie ma tu mowy o czymś takim "że ktoś sobie zablokuje funkcję i jest dobrze".

Jeśli chodzi o diagnostę - nie jest to jednostka akredytowana i taki papierek nie zda się na wiele (chyba, że komuś braknie papieru toaletowego w trasie - to wtedy tak).

Jeśli chcesz poznać szczegółowe parametry, jakie definiują klakson, to odsyłam do lektury UNECE R28.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, michalsc napisał:

Witam,

Każda modyfikacja urządzenia czy zmiana sposobu funkcjonowania powoduje utratę homologacji. Dodatkowo wspomniana Zura posiada homologację co najwyżej R10 - czyli kompatybilność elektromagnetyczną. Nie ma tu mowy o UNECE R28, która jest wymagana dla klaksonu. Homologacja definiuje do czego dane urządzenie jest przeznaczone, jakie ma funkcjonalności i nie ma tu mowy o czymś takim "że ktoś sobie zablokuje funkcję i jest dobrze".

Jeśli chodzi o diagnostę - nie jest to jednostka akredytowana i taki papierek nie zda się na wiele (chyba, że komuś braknie papieru toaletowego w trasie - to wtedy tak).

Jeśli chcesz poznać szczegółowe parametry, jakie definiują klakson, to odsyłam do lektury UNECE R28.

Pozdrawiam

Na mojej Zurze wytloczone jest na obudowie "E20", co oznacza ze homologację wydano w Polsce. Zaś na oryginalnym klaksonie mam homologację E2, czyli jak dobrze pamiętam jest to homologacja wydana przez Francję. I w autach osobowych nie spotkalem jeszcze homologacji R...

Co do utraty homologacji urządzenia poprzez zmianę jego sposobu działania - zrozumialem, dzięki za info.

Co do diagnosty... Ma prawo dopuścić lub tez nie, pojazd do ruchu drogowego jesli spelnia warunki przewidziane w polskich aktach prawnych. Czyli rozumiem, że jeśli dla diagnosty horn w zaden sposób nie będzie naruszał litery prawa a podczas kontroli drogowej funkcjonariusz stwierdzi, ze zostały złamane przepisy to czy w takiej sytuacji odpowiada tylko diagnosta?

Co do "UNECE R28", gdzie znajdę ten dokument? Podeslesz link lub fragment (w polskim języku chyba musi byc jesli jest respektowany przez Polskę?) - jeśli nie byłby to kłopot. Dzięki za odpowiedź na moj post.

Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy element samochodu osobowego jest szczegółowo badany pod kątem spełnienia wymagań zawartych w europejskich normach. Te wszystkie R(...) to Regulaminy Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ i dotyczą wielu aspektów związanych z bezpieczeństwem. W załączniku przesyłam dokument znaleziony w Internecie, w którym z grubsza przedstawione są Regulaminy wraz z opisem czego dotyczą.

W załączniku również regulamin R28.

EDIT
Dodam jeszcze tylko, że to E, które jest na ZURZE dotyczy dopuszczenia na rynek europejski i poświadczenie o kompatybilności elektromagnetycznej (R10), pod kątem której była badana. Jeśli chodzi o badania na głośność wg R28, to odbywają się one całopojazdowo po zabudowie kiedy konkretny głośnik jest już umieszczony w konkretnym miejscu. I robi się to w akredytowanych jednostkach badawczych (PIMOT, ITS) wg ścisłych wytycznych również zawartych w R28.

1_4_normy.pdf R28.pdf

Edytowane przez Jasiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli - jeśli dobrze zrozumiałem - zastosowanie horna wiąże się z zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego z powodu braku homologacji jako klakson, ponieważ nie był badany pod tym kątem? Nie wiąże się to jednak z łamaniem wytycznych dotyczących korzystania z dźwięku o zmiennym tonie?

To tak jakbym jeździł na ledach dziennych z "aledrogo" bez homologacji? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla dokładnego sprostowania: można wyróżnić "Exx" oraz "exx" (w miejsce xx należy wstawić liczbę). Oznaczenie "Exx" jest znakiem kontrolnym homologacji wydanym przez dany kraj (np.: E1 - Niemcy, E20 - Polska) na podstawie tzw. regulaminów Europejskiej Komisji Gospodarczej Organizacji Narodów Zjednoczonych, "exx" na podstawie dyrektyw, jeśli mnie pamięć nie myli. Szczegółowe wymogi są są określone tu: https://www.unece.org/?id=39142

Jeśli coś nie jest dopuszczone do działania jako konkretny element samochodu, to nie możesz go używać w tym charakterze: w mocnym uproszczeniu - nie zastąpisz klosza lampy kawałkiem opony, bo też jest na nim wybity znak E, tak samo jak na kloszu. W tym momencie nie musimy wchodzić w interpretację dźwięku o nieprzeraźliwym czy zmiennym tonie. Generator sygnałów został przewidziany do pełnienia konkretnej funkcji i nie ma możliwości wprowadzenia w nim zmian konstrukcyjnych, żeby było dobrze. Instalując takie urządzenie w pojeździe musisz mieć świadomość, że naruszasz przepis i tego nie ominiesz.

Odsyłam do Prawa o ruchu drogowym:

Zabrania się: umieszczania w pojeździe lub na nim urządzeń stanowiących obowiązkowe  wyposażenie pojazdu uprzywilejowanego, wysyłających sygnały świetlne w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnał dźwiękowy 
o zmiennym tonie”
.

Dodatkowo Kodeks Wykroczeń:

§ 1. Kto, nie będąc do tego uprawnionym, posiada w pojeździe urządzenia stanowiące obowiązkowe wyposażenie pojazdu uprzywilejowanego w ruchu, wysyłające sygnały świetlne w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie, a także elementy oznakowania w postaci napisów, podlega karze grzywny.

 

§ 2. Kto, nie będąc do tego uprawnionym, używa w pojeździe sygnałów świetlnych w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnału dźwiękowego o zmiennym tonie, podlega karze aresztu do 14 dni albo grzywny.

 

§ 3. Urządzenia lub elementy oznakowania, o których mowa w § 1 i 2, podlegają przepadkowi, choćby nie stanowiły własności sprawcy.
Jak widać powyżej - jest rozgraniczone posiadanie i używanie. Inne interpretowanie tych zapisów jest czymś w stylu próby obejścia prawa.
 
EDIT: Bawiąc się już w rozdłubywanie tematu na atomy to horn jest sygnałem o zmiennym tonie, podobnie jak Yelp czy Priority. Składa się go zwykle z częstotliwości podstawowych i moduluje. Gdyby nie wprowadzenie zmiennego tonu, otrzymalibyśmy pisk. Można powiedzieć, że jest to takie priority, tylko trochę szybsze.
Pozdrawiam
Edytowane przez michalsc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak a jeśli posiadam samego horna, ktorego mozna kupic na różnych aukcjach  (i nie jest to generator sygnałów o zmiennym tonie, który jest obowiązkowym wyposażeniem pojazdu uprzywilejowanego typu Federal czy Zura), to w jaki sposób narusza on ww paragrafy 1-3 KW?

Pseudo "horny" montowane są w niektórych tirach jako dodatkowy "trąbik". Samego horna bez problemu mozna dostac jako klakson niskotonowy. Jego częstotliwość mieści się w podawanych granicach. Problem jest tylko z homologacją, bo takim "zabawkom" (pewnie chińskim) nikt nie robi testów jak na typowy klakson montowany fabrycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może inaczej: nikt Ci nie napisze "pewnie, montuj, to jest w 100% zgodne z przepisami, policjant przy kontroli może Cię pocałować a diagnosta na stacji powinien przynieść kwitka na złotej tacy". Kilkukrotnie powyżej zostało przedstawione, że nie jest to zgodne z przepisami i żadne kombinowanie i lawirowanie tego nie zmieni. Chcesz montować chinola bez homologacji czy zurę - montuj - ale licz się z ewentualnymi konsekwencjami.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Twoje stanowisko. Dzięki za komentarz i poświęcony czas. 

Dla zamknięcia tematu zapytam się jeszcze w WRD.

Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj tylko o jednym - nawet jak w wrd powiedzą, że można, to nie jest to wiążące. Dalej można mieć problemy. Niestety w naszym kraju ochronnie działają tylko interpretacje podatkowe, ale też w pewnym zakresie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zdaję sobie sprawę. Zapytam w WRD z czystej ciekawości. Nie mam zamiaru robić czegoś, co jest niepewne. 

Ale dobrze było podjąć dyskusję i dowiedzieć się czegoś więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się