Pordzewiałe pręty w LZ


Rekomendowane odpowiedzi

Helou

 

Jakiś czas temu zakupiłem okazyjnie belkę LZ-T, a dosłownie na dniach trafił mi się zestaw kształtek używanych, także zaczynam się brać powoli do roboty i... zonk. Tak, pręty mocujące kształtki do profilu. Jeden pręt wyszedł po mocnych bojach, ale zostały jeszcze 3, z czego dwa ledwie wystają z profilu. Myślałem żeby robić wybijak fi 3mm i takowy też pręt o długości 1m zakupiłem, ale pupa, wyskakuje z prowadnicy, wygina się. Mógłbym spróbować z prętem fi 4mm, ale patrząc na to że te pręty napierniczane młotem nie chcą się ruszyć to czarno to widzę.

 

Jak ktoś ma jakieś pomyły, albo sprawdzone sposoby (zdaje się że ktoś z forum reanimował LZ-tkę wyłowioną z bagna, tam pewnie też był problem), to słucham

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie zależy Ci na starych kształtkach to polecam sposób którego ja musiałem użyć w takim samym przypadku: Weź młotek 2kg i rozwal kształtki a pozostałości wewnątrz górnego profilu potraktuj szlifierką kątową z tarczą do cięcia. Pręty powinny wyjść niezbyt pokiereszowane. Nic innego nie przyszło mi do głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podzielę się swoimi doświadczeniami w tym temacie. Sporo tych LZtek przewinęło się przez moje ręce i każda przed modyfikacją była rozbierana. Wyciągnięcie prętów z lampy, która nigdy nie była rozbierana, albo nie była rozbierana przez wiele lat, jest bardzo trudne. Oto jak sobie z tym radzę. Jeśli lampa ma uszkodzony chociaż jeden plastik to jest już lepiej , ale przyjmijmy ,że wszystkie kształtki są OK i chcemy je ocalić. Na początek spryskuje odrdzewiaczem lub WD40 szparę na całej długości pomiędzy górnym profilem a kształtkami . Proces ten trwa 2 dni . Co jakiś czas powtarzam operację , tak aby środek mógł dokładnie spenetrować prowadzenie pręta w profilu. Następnie staram się rozruszać pręty łąpiąc je Morseyem i kręcąc. Raczej na tym etapie rzadko można mówić o sukcesie, ale czasem udało się wykręcić chociaż jeden pręt. Jeżeli uda się wyciągnąć przynajmniej jeden pręt , to skupiam się na usunięciu środkowego panela, ponieważ trzyma się tylko połową pręta. Pakuję między długą kształtkę a środkową ,cienką łyżkę do opon i staram się zdecydowanie lecz z wyczuciem rozsunąć kształtki. Jak uda się wyciągnąć środkową kształtkę ,wówczas przy pomocy twardego klocka drewnianego lub kawałka twardego plastyku wybijam unieruchomioną kształtkę uderzając w górnej części przy pręcie. Robiąc to z wyczuciem , najczęściej udaje się ją ocalić. Jeśli kształtka nie daje się ruszyć, a środkową udało się usunąć to wyginam widoczną część pręta , który wchodził do środkowej kształtki i staram się nim kręcić. Nie zawsze te metody są skuteczne , ale najczęściej w 70 % kształtki udaje się wybić, po uprzednim długim "namaczaniu" w preparatach typu WD 40 . Dla mega opornych lamp, jeśli już nic nie pomaga, a zależy mi na kształtkach używam myjki ciśnieniowej i z bliskiej odległości ładuje strumień wody w szczelinę w którą wcześniej był aplikowany WD 40 . Ten zabieg powtarzam tak długo, aż "puszczą" kształtki . Rozbijanie kształtek to już jest naprawdę ostateczność. Robię to w około 5% przypadków.

Temat tych LZtek wymaga cierpliwości. Fakt faktem ,że czasem te pręty wraz z aluminium wchodzą w taką reakcję ,że "atom " tego nie ruszy , jednak kątówki nie stosuje w obawie przed uszkodzeniem prowadzenia pręta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jest konkret opis

 

... kątówki nie stosuje w obawie przed uszkodzeniem prowadzenia pręta.
Ooo to właśnie jest mój problem z niezbyt pewną ręką Poza tym kształtki bym raczej chciał uratować, choćby i TAXI... W każdym razie z tego wynika że nie jest źle, bo jedna kształtka boczna jest rozwalona (nie ma się z czym cackać), a po drugiej stronie jeden drut mam wyciągnięty już... czyli połowa sukcesu już osiągnięta niby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zostaje sam pręt z resztkami plastiku w prowadzeniu , to biorę kombinerki łapię za przód i wykręcam go na okrędkę opierając się o profil alu przez kawałek blaszki lub drewna, żeby nie zostawiać wgnieceń z kombinerek w profilu . Ładnie wtedy wychodzi z kawałkami kształtki. Na koniec śrubokrętem i szczotką drucianą oczyszczam prowadzenie pręta z resztek kształtki i pręta. Jako zamienniki prętów stosuję miedziowane pręty spawalnicze o tym samym przekroju , oczywiście uprzednio je smaruję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się