Mocowania magnetyczne belek


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Temat zakładam, bo od jakiegoś czasu użytkuję minibelkę 60cm Gameta (2 x halogen) na podstawie magnetycznej 33cm x 14cm z dwoma szpilkami. Belka się trzyma przeważnie dobrze, zwłaszcza że ponad 80-90km/h się nie rozpędzałem, aż do czasu kiedy były dość silne wiatry i mijałem się z przeciwka z tirem... Na strachu i paru rysach na drzwiach się skończyło, bo belka nie pofrunęła daleko - utrzymała się na kablu, ale było to cholernie niebezpieczne. A przecież to teoretycznie mała belka...

 

Jako że przymierzam się wreszcie do odrestaurowania mojej LZ i wrzucenia jej na dach (1108mm) szukam opinii na temat mocowań magnetycznych. Oczywiście najlepsze by były UMLZ, no ale bądźmy poważni

 

Na teście Elfira (chyba pełnowymiarowego) za to widziałem że Przemek miał belkę na dwóch płytach magnetycznych, bodajże 30x30cm. Dowcip polega na tym, że są dostępne 3 wersje takowych uchwytów:

- z jedną szpilką centralnie M6 (najtańszy wariant, 69-79zł/szt)

- z dwoma szpilkami (90zł/szt)

- z mocowaniem dedykowanym pod belkę (150zł/szt)

 

Tak się składa że akurat dwie takie "jednoszpilkowe" posiadam, i zastanawiam się czy ktoś już miał jakieś doświadczenia z tymi płytami, głównie czy magnetycznie to jest identyczne.

 

Jeśli tak, to jeszcze jedna kwestia zostaje do rozwiązania - szpilka M6 raczej się podda obciążeniu belki, przy zasadniczo każdej większej prędkości, czyli no... kombinacja alpejska. Ale jak już wspominałem jestem otwarty na propozycje.

 

P.S.

Ta belka którą mam obecnie dalej jeździ na aucie z tą płytą, tyle że jest przypięta linką stalowa do samochodu, żeby w razie czego nie odleciała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

trochę przerabiałem temat mocowań magnetycznych i wiem jedno - nie warto z tym kombinować, bo widziałem już "latające belki". Z reguły nie kończyły dobrze. Płyty magnetyczne to ogólnie nieporozumienie, mocowanie na nich belek (a zwłaszcza większych) jest dość niebezpieczne.

Jedyne, które faktycznie dawały radę, to niestety UMLZ. Jeśli to ma być wersja oszczędnościowa, to chyba wolałbym sam złożyć podstawę magnetyczną na przegubach niż ryzykować z chińskimi płytami, które niekoniecznie dobrze dolegają.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem może tak. Z płytami mam do czynienia na co dzień, gdyż mam plafony [L] do nauki jazdy. Te płyty 30x30 cm są spoko o ile plafon jest lekki, nigdy nic mi się nie przesunęło. Jednakże jak spojrzymy na wagę belki to byłoby to mocno ryzykowne pakować to na tego typu płyty magnetyczne.

 

Ja fakt, faktem jechałem po ekspresówce z belką na dachu Elfira i nie przesunęła się (była na podwójnych szpilkach), jednak na pewno bezpieczniejszym mocowaniem jest UMLZ, który chyba obecnie nie ma sobie równych.

 

Jakby nie patrzeć 300 zł minimum trzeba dać ma dwie podstawy magnetyczne, albo zestaw UMLZ ok. 500 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jakby nie patrzeć 300 zł minimum trzeba dać ma dwie podstawy magnetyczne, albo zestaw UMLZ ok. 500 zł.
Ja widzę w HP Fonice ponad 600zł, czyli jest różnica ok. 100% w cenie

 

W sumie to ok, rozumiem że ważna jest pewność mocowania, ale mimo wszystko - pamiętam że przecież taksówki śmigały z pełnowymiarowymi belkami LZ na dwóch płytach magnetycznych i jakoś to dawało radę.

 

Także jednak raczej chyba będę prowadził testy z płytami stosując dodatkowe zabezpieczenia belki, jak to zresztą mam zrobione aktualnie (linka stalowa w osłonie PCV fi 4) - nawet jak się przesunie to nie odleci. Chociaż LZ nie jest gotowa, a mam inną belkę, tylko znaaaaczne cięższą, to tu już raczej plan się nie uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • 9 months later...

Otóż tak: minął w temacie prawie rok, ale cóż - nie muszę się spieszyć w żadnym wypadku ?

Po drugim przypadku poderwania belki stwierdziłem, że mała podstawa to nieporozumienie, a skoro mam te dwie płyty z demobilu, to czas pogrzebać ?

Belka i tak była kombinowana i wiercona, więc nie było mi jej specjalnie szkoda przerabiać - w sumie musiałem tylko wymienić wiązkę elektryczną w środku i nawiercić otwory pod śruby. Otwory oczywiście 6mm, centralnie.

Więc tak jak pisałem ostatnio - szpilki M6 są za słabe do przenoszenia tego typu obciążeń, więc trzeba było wymyślić patent ? I tak na szpilkę jest nakręcona mufa/długa nakrętka/ nierdzewna 25 lub 30mm, i do niej jest przykręcona belka krótką śrubą M6x12 z możliwie płaskim łbem na torx-a. Tak a nie inaczej, żeby nie było problemów z dokręceniem i żeby nie przeszkadzała w środku. Żeby zminimalizować siły i naprężenia boczne szpilka z mufą znajdują siię w gumowej twardej tulei o wnętrzu rozmiarem idealnie dopasowanym do szpilki, o średnicy ok. 44mm i gdzieś 1-2mm wyższej od zakończenia mufy. Dzięki temu cały profil lampy leży na gumowej szerokiej tulei, a mała śrubka tylko to blokuje na miejscu ? Sądzę że nie powinno być źle, biorąc pod uwagę, że wcześniej na starej podstawie były zastosowane też śruby M6 i to na znacznie węższych tulejach.

Oczywiście, belka jest jeszcze przed testami praktycznymi, dlatego przygotowałem uchwyt do dolnego profilu na linkę lub pas zabezpieczający przed zerwaniem - na bazie oryginalnego mocowania na śrubę M8 na środku belki. Ot, trzy ogniwa łańcucha dokręcone na śrubę nakrętką. Zanim wrzucę belkę na dach chcę koniecznie przygotować jeszcze linkę zabezpieczającą.

Nie oznacza to bynajmniej, że nie mam żadnych obserwacji na ten moment - wręcz przeciwnie. Przy testach różnych opcji ucha do linki bezpieczeństwa wrzuciłem belkę na dach, tak "na odwal się" i... nie mogłem jej ściągnąć. Płyty trzymają jak sam diabeł, całym autem bujałem trzymając za belkę ? Musiałem użyć plastikowej szerokiej "szpachelki", żeby podważyć płyty po kawałku.

Na konkretne wnioski może jeszcze za wcześnie, ale wydaje mi się że jeśli założę prędkość graniczną na ok. 110km/h to wszystko powinno być ok. Nie wiem jak takie rozwiązanie by się sprawdziło przy cięższej i dłuższej belce, przy jakiej prędkości by "pofrunęła", ale wydaje mi się że najsłabszym ogniwem całej konstrukcji na ten moment jest jednak wciąż mocowanie do płyty. Tak czy siak - eksperymentuję i zdobywam cenne doświadczenie, które komuś może się przydać ? Nie tylko zresztą z belkami na magnesach, ale w ogóle z lampami mocowanymi magnetycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • 9 months later...

Kolejne pół roku później... Belka się trzymała do samego końca, linka zabezpieczająca nie była potrzebna ?

Aktualnie na dachu zagościł Whelen MC16PCA - niskoprofilowa i leciutka minibelka (16 cali), więc i tym razem przyszło mi zmierzyć się tematem mocowania magnetycznego, choć było jakby prościej ?

Ze względu na znacznie mniejszą wagę i wymiary, tym razem postawiłem na cztery uchwyty magnetyczne gumowane 43mm, każdy o udźwigu 9kg. Tyle by w zasadzie wystarczyło, ale jeszcze dołożyłem tuleje metalowo-gumowe (wibroziolatory) pomiędzysame uchwyty magnetyczne, a oryginalne mocowania belki (była zamocowana na stałe).

P.S.
Mam dorzucone "uszy" do linki zabezpieczającej, ale nie mam potrzeby żeby jej używać - ponad 130km/h przy wietrznej pogodzie i nic się nie dzieje, a sama belka trzyma się auta jak sam diabeł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się