kamilk

Zarejestrowani
  • Liczba zawartości

    183
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez kamilk


  1. Jest podobna, ale to nie to. Załóżmy ...., z rozbieramy lbx-11 wyciągamy z jej środka plastikową, białą-bezbarwną osłonę palnika ifk120 następnie ten sam plastik, montujemy do magnesu,wkładamy elektronikę by błyskało i mamy gotowego koguta. jedyny minus to ten że będzie to na biało błyskać, bo klosz biały. Znam jej bódowę tak jak lbx i lbo na pamięć prościej już nie umiem wyjaśnić. Co zdjęcia które kolega pokazał, to jeśli byśmy wyprostowali wszystkie wybrzuszenia, i zaokrąglenia to było by to, i jeszcze zamiast pomarańczowej góry był by metalowy dekiel. W dzisiejszych magnesowych lampach wystarczy klosz odkręcić i mamy widok środka, a w tej co ja mam należało wykręcić dwie nakrętki umieszczone w wnęce pod magnesem i dopiero schodził czarny-górny dekiel razem z dwoma prętami do których były przykręcone nakrętki mocujące. W tym samym kloszu w lbx-11 mamy takie pręcicki po jego brzegach, a w magnesowej lampie były bliżej środka. Oj wydaje mi się że będzie kłopot z identyfikacją, jak będę miał już swoje graty na miejscu to zrobię zdjęcie tego koguta może to będzie pomocne .


  2. Witam,na początku postaram się jakoś opisać lampę. Jest to pojedyncza lampa stroboskopowa na magnes, jeśli dobrze pamietam produkcji "elektry". Nie należy do nowości, konstrukcyjnie będzie z lat 90' . Opis budowy ... Prostokątny z płaską góra,gdzie był dekiel metalowy, klosz żywcem wyjęty z wkładu LBX-11, i zamontowany do magnesu,bez żadnego dodatkowego klosza zewnętrznego, proszę nie pomylić z lbx-2000. bo to nie ta lampa. Średnica całego koguta jest taka sama jak wkładu z lbx-11. Wysokość około 4cm od samego klosza, czyli wysokość klosza plus wysokość magnesu. Pisząc wkład z lbx-11 mam na myśli klosz ochronny,bezbarwny osłaniający palnik,w lbx-11 mamy dodatkowo zewnętrzny klosz w kolorze. Tą którą mam,a raczej jej pozostałości miały zasilanie 12v, jeździło to w osobówce. Elektronika padła, została się sama obudowa, przeleżała ładnych kilka lat, "przemówiła" do mnie kilka dni temu, i chciał bym ją odrestaurować. Z racji takiej że schematy do lamp są raczej nie dostępne, wiec po reanimacji nie będzie już stroboskopem, lecz jego diodowym odpowiednikiem. Mam też w posiadaniu kilka lbx-11 lecz też leży elektronika, kiedyś dawno temu zbierałem takie lampy, czasami udawało się naprawić a częściej nie, w latach 90' w moim mieście ciężko było dostać transformatory wyładowcze, dziś są, ale elektroniki od lamp też już nie mam.Przeszukując sieć znalazłem wasze forum,mam nadzieje że chociaż w/w koguta da się zidentyfikować. bo to jest jedyny jaki mam który nie wiem jaką ma nazwę.Ktoś może by powiedział że mam złom, owszem może to i złom, ale ja mam do niego wielki sentyment, i nie mam zamiaru tego wyrzucać. Dziś na allegro czy inny serwisach tego typu można kupić taką czy inną lampę, lecz do mnie to nie przemawia, dawniej ciężko było zdobyć nawet uszkodzoną lampę a co dopiero klosz czy silniczek czy nawet odbłyśnik do lbo. Trzeba było się nad ty ostro nachodzić. Za wszelką pomoc dziękuję i na zadane mi pytania postaram się też w miarę rzetelnie odpowiedzieć