Radhezz

AS-422 wymaga głośnika o mocy 100W i impedancji 11Ohm. Jak dobrze kojarzę to najtańszy na rynku chyba obecnie jest YD-100B, tylko musisz patrzeć na wersje, bo jest 8 i 11Ohm. Z tych które na pewno są 11 Ohm to praktycznie wszystkie zagraniczne, np. ES-100, AS-124, SA-314/315 itd.

W dniu 23.02.2022 o 11:09, Przemek napisał:

Wierzchnią warstwę lekko wybiela odtłuszczacz Meglio, ale to w tych najbardziej zniszczonych. Spróbuj może jakąś lampę UV zakupić? Jak się mi uda to w najbliższym czasie przetestuję czy woda z sodą i pod lampę UV dezynfekującą coś da.

Dzięki za info Jak jeden z nas coś testuje i przeciera szlaki, to już nie ma co powtarzać testów i liczyć na inne wyniki Właśnie uzupełniłem temat o LM300 (choć zawarte tam info się też może przydać do LM400 w pewnym zakresie), a jeszcze jeden materiał "DIY/po taniości" mam w planach - zależy jak z czasem będę stać to coś wrzucę

Jako że forum to nie tylko miejsce rozwiązywania problemów bieżących, ale także "skarbnica wiedzy" dla przyszłych pokoleń dodam coś niecoś od siebie, jako że od zakończenia tego tematu kupiłem na części LM300 w stanie agonalnym i... okazało się że naprawa i przywrócenie do używalności w zasadzie pokrywa się z tym co było w tym temacie

Więc tak jak pisałem wcześniej, bezpiecznik Littelfuse 7A superszybki Nano2 w obudowie 2410, zamówiłem na TME model dokładnie 0451007.MRL za całe 4zł/szt. Na razie działa, a gdyby się okazało w pewnym momencie (choć nie wiem czemu miałoby się tak stać) że charakterystyka działania jest zbyt gwałtowna, to wziąłem jeszcze na zapas taki sam bezpiecznik, ale zwłoczny (0454007.MR).

https://www.tme.eu/pl/details/0451007.mrl/bezpieczniki-smd-2410-superszybkie/littelfuse/


Natomiast co do magnesów - poza zerwaną gumą pod spodem było mnóstwo rdzy, w dodatku z jednej obudowy magnes całkiem wyleciał i został tylko metalowy talerzyk z gwintem... Także tego... Trafiłem na stronę http://magnes.com.pl i tam postanowiłem spróbować szczęścia w dopasowaniu czegoś z kategorii uchwytów neodymowych gumowanych. Najbliżej średnicowo był uchwyt D31K (31mm), ale no właśnie... mimo podanych niby identycznych wysokości w parametrach na stronie (6mm) D34K okazał się być wyższy - akurat te 2-3mm więcej pozwoliło żeby magnes się poziomował z przyssawkami jak oryginał. Znaczy nie jest to w sumie wielki problem, bo ja to składałem na oryginalnych śrubkach M4, ale można je wymienić na inne, np z łbem stożkowym, kombinować z podkładkami, itd. i sobie wyregulować. Trudno mi ocenić czy oryginalne trzymają lepiej, zresztą mało to miarodajne, przydałby się test siłomierzem Na pewno jednak lampa z dachu nie spadnie, miałem problem ją oderwać kiedy założyłem na próbę

https://magnes.com.pl/product-pol-1222-D34K-M4-uchwyt-neodymowy-gumowy-czarny.html

Co do oryginalnych magnesów jeszcze - mają nieco inną budowę niż te "kupne", bo zamienniki posiadają na obwodzie kilka mniejszych okrągłych umieszczonych naprzemiennie magnesów neodymowych, podczas gdy oryginały jak widać są jednolite. No i pojawia się temat ponownego gumowania. Szczerze mówiąc nie jest mi to do szczęścia potrzebne, ale po namyśle stwierdziłem, że można by było spróbować zrobić to w warunkach domowych przy użyciu gumy syntetycznej Plasti Dip (o jak tutaj), przy czym sama technika aplikacji żeby nie było za cienko, za grubo, nierówno to temat do opracowania - jak znajdę czas i chęci to dam znać co z tego wyszło

Nie brzmi to jak skomplikowana usterka, może to nawet pierdółka, ale na takie zabawy potrzeba czasu, sprzętu... Jak jeszcze się okaże, że są potrzebne części to może wyjść drożej niż następny egzemplarz, zwłaszcza że te Gamety nie osiągają jakichś powalających cen i jest tego tony na rynku...

Czołgiem.

Jak sobie radzicie ze żółkniętymi od UV plastikami? Sądziłem że to będzie analogicznie do odbarwiania obudów urządzeń elektronicznych, czyli woda utleniona i na słońce, ale albo to nie działa z tego typu plastikami, albo jeszcze za mało słońca mamy o tej porze roku.

Kurde dorwałem niedawno drugą LM300 w stanie... no do naprawy. I się zastanawiam ile by było roboty z tym żeby ją przerobić na akumulatorową. Ale tam na bank więcej rzeczy brakuje niż akumulatorków i przełącznika.

Godzinę temu, Marshallkowy napisał:

Zaglądam tylko ostatnio nie bo mam za dużo na głowie i nie mam czasu na nic ale jak zwykle jak nie ma czasu to pojawiają się najlepsze oferty

https://allegro.pl/oferta/generator-sygnalow-federal-as-422-6-s-po-11825452189

Autor posta zbyt rzadko tu zagląda, bo znowu była AS-422 6S PO do wzięcia za 2 stówki, nawet od tego samego sprzedawcy od którego ja brałem swój egzemplarz

A TO się do czegoś nadaje, czy brakuje jakiegoś sterownika? Bo raczej na pewno jakiś pilot do tego powinien być

21 godzin temu, Marshallkowy napisał:

Domyślam się że jak za taką cenę to już tego nie znajdę

Trzeba szukać, trzymać rękę na pulsie. Jeszcze niedawano był kompletny zestaw AS-422 za 550zł wystawiony, jakoś parę dni temu sam connection box za stówkę widziałem. Ja wziąłem AS-kę taką za 200zł, ale kostki i boxa musiałem dokupić, to mnie więcej wyszło niż cały modulator (kostki + box - 240zł). Ta AS-422 o której pisałem wcześniej pojawiła się może ze dwa tygodnie później, już kompletna, ale wersja DK bodajże.

Przeglądaj portale ogłoszeniowe - ostatnio pojawił się AS-422, chociaż to jakaś inna wersja niż 6S PO, widać po złączach i manipulatorze, ale za 200zł komplet.

Zasilacze laboratoryjne bazujące na przetwornicy impulsowej to generalnie zły pomysł - zabezpieczenia działają z dużym opóźnieniem, a napięcie po załączeniu również potrafi strzelić w górę... Do takich "zabaw" zdecydowanie polecam zasilacze liniowe ze sterowaniem elektronicznym.

Swoją drogą 1,56A przy pracującym modulatorze, zakładając oczywiście dopasowany głośnik, to zdecydowanie za mało ok. 20W.

Jak masz głośnik 11OHm (ten Code3) to testujesz na luzie - przy większym obciążeniu niż nominalne nic się nie stanie, najwyżej będzie ciszej niż być powinno (niższa moc na głośniku). W drugą stronę to już tak nie bardzo będzie działać.

W dniu 25.01.2022 o 19:36, Sirk napisał:

Cześć, tak się podłącze do tematu. Ktoś jest w stanie określić który bezpiecznik jest od 8 ohm a który od 11 ohm?

Organoleptycznie najszybciej - obciążyć ponad 11Ohm np. głośnikiem 16Ohm/100W (lub obciążeniem rezystor+głośnik, co też nie jest takie hop-siup) i zobaczyć w którym położeniu "gra głośniej" - tam gdzie będzie głośniej tam jest 11Ohm, tam gdzie ciszej 8Ohm. Teoretycznie można jeszcze przez pomiar napięcia (dla 11Ohm będzie wyższe Vp-p), ale raczej tani domowy miernik polegnie przy takiej próbie. Opcja z analizą wyprowadzeń nie jest dla amatorów

Ale tu niekoniecznie chodzi o masę zasilania głównego... Nie miałem tego w rękach, nie miałem okazji pomierzyć, ale zobacz połączenie out+/out- z modułem LED, czy tam jest wszystko ok.

Z ciekawości czy na out+ masz napięcie, jeśli tak to jakie (przy włączonej lampie). Potem zmierz przejście out- do masy na wyłączonej. Na mój gust to pewnie driver steruje właśnie minusem.

Teraz, lbs5 napisał:

Miałem podobny przypadek , co prawda w Whelen, a przyczyną była słaba masa. 

A to akurat całkiem niezły trop

W dniu 22.01.2022 o 13:51, Bartłomiej napisał:

Witam, po podłączeniu 12v świeci jakby chciał, ale nie może. Co może być nie tak?

Elektronika sterująca - jeśli miga, tylko słabo, trzeba się przyjrzeć driverowi - zbyt niski prąd idzie na diody. Dużo więcej nie powiem, bo nie mam takiej lampy, a z LBL wgl nie miałem za dużo styczności. Na "pocieszenie": bez sprzętu choćby pomiarowego sam też zbyt wiele nie podziałasz, nawet jakbyś wiedział co robić.

To bezpiecznik ceramiczny SMD LittleFuse, wygląda na serię Nano2 podseria 453 (bardzo szybki) o natężeniu nominalnym zdaje się 7A.

KLIK

22 godziny temu, Paawel napisał:

- pod jaką nazwą szukać bezpiecznika który znajduje się wewnątrz lampy na płytce??

Pokaż majster ten bezpiecznik.

Co do gum to musisz coś sam wymyślić, czyli albo dać do gumowania do jakiejś firmy, albo spróbować metod chałupniczych że tak powiem. Tak na szybko to chyba najlepszym rozwiązaniem będzie duża koszulka termokurczliwa. Pięknie nie wyjdzie, ale będzie działać na pewno. Bo używanie gumy w płynie (uszczelniacza do opon) czy gumy w spreju (Plasti dip/lak) niekoniecznie musi zdać egzamin, bo może być zbyt delikatne. Chyba żeby jeszcze przykleić okrągłe kawałki gumy od spodu na magnesy.

5-letni temat, a ja dopiero widzę że ktoś mnie wspomniał

Ale tak, rzeczywiście da się takie rzeczy ogarnąć, podłączałem Whelena HHS-2200 w ciężarówce MAN, i rzeczywiście tam gdzie trzeba poziomy napięć zmieniać zastosowałem przekaźniki. Co do zasilania - nie tyle hebel jest problemem, co nierówne obciążenie akumulatorów, co może prowadzić do przyspieszonej ich degradacji. Dlatego lepszym rozwiązaniem jest reduktor napięcia (przetwornica). W tamtym projekcie nalegałem na użycie Volt DC-PRO 600, głównie ze względu na gwarantowane przez producenta warunki pracy (od -25º C) i chłodzenie pasywne. Ale inwestor nie chciał czekać i wziął przetwornicę ze zwykłej serii pracującą od 0º C i chłodzeniem aktywnym DC-300, albo DC-400 tego samego producenta. Co ciekawe, działa to normalnie już kilka lat do dnia dzisiejszego.

Jak w temacie - potrzebuję kilku pierdółek do AS-422, bo mam egzemplarz ale bez connection boxa, ale strona Transmedu nie działa, na maila też nie odpisują póki co... także szukam, bo tak trochę z pupy zostać bez dostępu do części... znaczy niby można kombinować coś namotać samemu, ale jak centa dupy nie urwie to po co się szarpać?

Chemik z partii dostarczonej kilka lat temu (2015), u mnie też taki jest na JRG2: ARTYKUŁ

Pewny jesteś odnośnie tej grubości folii? Bo ja jedyną ofertę typowo pod plafony znalazłem to wycinali z Oracal 641 bezbarwnej a to chyba 75 mikrometrów ma  

Swoją drogą niezłe przebicie mają, za arkusz ok 30x30cm chcą chyba ze 20zł, a gdzie indziej 50x50cm (tylko nie pod plafony) kosztuje 10zł

Cześć ponownie, tym razem przychodzę z tematem montażu lamp magnetycznych... więc tak dość nietypowo, bo mało kiedy zdarza się żeby ktoś z lampą magnetyczną jeździł długo/często i do tego martwił się śladami na dachu. Wygląda to w skrócie tak, że często zakładając i ściągając lampę rysujemy lakier, natomiast gdy jej nie ściągamy, to pod podstawą magnetyczną dostaje się woda i drobiny piasku, które szlifują lakier. O ile w poprzednim aucie miałem na to wywalone, tak w obecnym bym wolał żeby nie mieć całego dachu w śladach po lampach

Z tego co kojarzę to ktoś z forum był chyba instruktorem nauki jazdy, i tak jakoś mi się nasunęło, że przecież często "eLki" mają tablice swoje "L" na magnetycznych podstawach, pod które klei się folię bezbarwną (podobnie jak pod anteny CB, czy koguty TAXI chyba). Sprawdza się to zatem jako zabezpieczenie? Jakiej grubości powinna być folia? Czy po zerwaniu folii np. przy sprzedaży auta zostaje kontur na lakierze, albo inne ślady?

Jakiej klasy miernikiem można temat "ugryźć"?