Zgadza się, ja mam to szczęście że sprzedawca mieszka w sąsiednim powiecie więc zakupy były bezpośrednio u niego i od razu z próbą działania sprzętów. Widząc takie zróżnicowanie modeli czułem się jak dziecko przy choince w święta. Sprzedawca myślał najpierw że mam jakąś firmę budowlaną czy drogową lub duże gospodarstwo rolne a ja tylko koguty hoduję. Przy większej ilości udało mi się też wytargować troszkę niższą cenę. Czy ktoś z was wie, w jakich krajach czy dziedzinach zielony to kolor ostrzegawczy/uprzywilejowany bo nie bardzo kojarzę?